Prymas: ze zmartwychwstania Chrystusa płynie nadzieja
Podczas mszy św. odprawionej w uroczystość Wszystkich Świętych na cmentarzu św. Piotra w Gnieźnie prymas Polski zaznaczył, że Jezus Chrystus przez swoją mękę i śmierć na krzyżu zbawił wiernych od śmierci, a przez swoje zmartwychwstanie dał im życie wieczne.
– Ze zmartwychwstania Chrystusa płynie nadzieja. I ona przecież sprowadza nas na to miejsce. Tu nas przywiodła. Pozwala przyjść i stanąć przy grobach tych, co przed nami odeszli, ze znakiem wiary i śpią w spokoju. I pozwala nam tu przyjść z odwagą. Stanąć naprzeciw przemijania i śmierci. Każda i każdy, kto pokłada w Nim nadzieję, żyje więc, uświęca się. Bo On jest święty, jest panem życia i śmierci. Jest panem naszego zmartwychwstania. Świętujmy więc życie i prośmy o to życie wieczne dla nas – mówił prymas.
Hierarcha wskazał także, iż wierni „o tej porze tutaj na cmentarzu” polecają przed Bogiem swoich bliskich zmarłych. – Wspominamy ich i za nich się modlimy. Bo wierzymy, wierzymy, że duszom zmarłych można dać pokrzepienie i ochłodę przez Eucharystię i modlitwę – powiedział.
Wspomniał przy tym o nauczaniu papieża Benedykta, według którego „miłość może dotrzeć aż na tamten świat”. – I jest możliwe wzajemne obdarowanie poza granice śmierci. Dlatego idziemy na cmentarz – nie tylko po to, żeby tu zapalić znicz, położyć kwiaty, ale żeby pomodlić się za zmarłych – zaznaczył abp Polak.
Z kolei mówiąc o modlitwie za zmarłych, przywołał słowa papieża Leona XIV skierowane w środę do Polaków. – Ta modlitwa mówi nam, że nasza ojczyzna jest w niebie. Przez ziemię idziemy do nieba. Idziemy, ufając, że rzeczywiście, jak przed chwilą słyszeliśmy w Ewangelii, wielka jest nasza nagroda w niebie – wskazał metropolita gnieźnieński.
– Idziemy do nieba przez ziemię. Tutaj tworzymy dobro na rozległych polach naszego życia, także w sferze duchowej, we wzajemnych relacjach, w budowaniu wspólnoty, w kulturze. Tutaj doznajemy trudu wędrowców zmierzających do celu nieraz krętymi drogami, wśród wahań, napięć, niepewności, ale z głęboką świadomością, że wcześniej czy później ta wędrówka ma swój kres. I wtedy rodzi się pytanie: Po co to wszystko? Czy to już wszystko? Czy ziemia, na której stoimy, jest naszym ostatecznym przeznaczeniem? – rozważał prymas.
Jak wyjaśnił, bycie rzeczywiście „dzieckiem Boga to znaczy żyć pełnią tego życia, które Bóg dał nam w Jezusie Chrystusie, darował na chrzcie świętym”. - Nie mamy więc przed sobą pustki i nicości. Nie mamy przed sobą grobu i śmierci. Nie mamy tragicznego końca. Na ścieżkach naszego życia Zmartwychwstały idzie z nami i daje świadectwo o klęsce śmierci. Potwierdza zwycięstwo życia – powiedział arcybiskup. (PAP)
szk/ mhr/
Polska, Poznań
 








